Ekstraklasa piłkarska. Opinie po meczu Lech – Jagiellonia 5:0
Po meczu Lech Poznań – Jagiellonia Białystok (5:0) powiedzieli:
Niels Frederiksen (trener Lecha): „Jestem usatysfakcjonowany tym zwycięstwem, wygraliśmy czwarte spotkanie z rzędu i można już chyba mówić o serii. Na osiem meczów w tym sezonie, w sześciu nie straciliśmy gola, co jest dla mnie też powodem do zadowolenia. Ten mecz podobał mi się także z tego powodu, że w drugiej odsłonie dalej naciskaliśmy na przeciwnika. W niektórych wcześniejszych spotkaniach zdarzało się, że prowadząc po przerwie nieco spuszczaliśmy z tonu, nie graliśmy tak intensywnie.
– Dziś ktoś może powiedzieć, że system VAR bardzo nam pomógł, bowiem dwa gole padły po korzystnych dla nas decyzjach. Natomiast czerwona kartka, którą otrzymał przeciwnik, była wynikiem naszej gry, zdecydowanego pressingu. W przeciwnym razie nie doszłoby do takiej sytuacji. Jeśli ostatnio mój zespół oceniłem na +siódemkę+, to dzisiaj daję +osiem+, bo uważam, że robimy progres. Natomiast nigdy pewnie nie powiem, że mój zespół zagrał perfekcyjnie. Nawet dziś znalazłbym takie rzeczy, które dałoby się poprawić. Trzeba to robić, choć niewątpliwie był to bardzo dobry mecz. Możemy się cieszyć tym zwycięstwem teraz, jutro, ale od poniedziałku będziemy dalej pracować”.
Adrian Siemieniec (trener Jagiellonii): „Ciężko jest coś mądrego powiedzieć po takim meczu, jeśli przegrywa się w takich rozmiarach. Scenariusz tego spotkania był, jaki był, ale nie chciałbym rozmiarów porażki sprowadzać wyłącznie do czerwonej kartki Adriana Diegueza. Na gorąco ciężko racjonalnie wytłumaczyć to, co się wydarzyło. Jesteśmy rozczarowani, że straciliśmy aż pięć goli, to jest sytuacja, która mnie osobiście bardzo martwi. Lech dziś był bardziej zdecydowany, szybszy, agresywniejszy w pojedynkach. Wygrał przekonująco i jak najbardziej zasłużenie. Poziom gry naszego przeciwnika był naprawdę wysoki. Pierwsze trzy gole straciliśmy po stałych fragmentach gry, drugi padł bezpośrednio z rzutu wolnego, a trzeci z rzutu karnego.
– Poprzedni sezon był pasmem nieustających sukcesów. Wiele zbiegów okoliczności było dla nas sprzyjających. Teraz wiele rzeczy nie układa się dla nas idealnie. Musimy patrzeć przed siebie, od poniedziałku zacząć przygotowania do kolejnego meczu z Lechią Gdańsk. Co bym dziś nie powiedział, nasza odpowiedź na boisku będzie najważniejsza. Czasami trzeba przyjąć ciosy, ale ważne jest, żeby po nich wstać i iść naprzód. Życie i sport to nie tylko zwycięstwa i chwała, ale także porażki”.(PAP)