Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe ze słoweńskim NK Celje
W czwartkowy wieczór (28.11) Jagiellonia zagra w czwartej kolejce ligowej Ligi Konferencji na wyjeździe ze słoweńskim NK Celje
– Zgodzę się z opiniami, które sugerują, że oba zespoły mają tożsamość ofensywną. W rozegraniu akcji krótkimi podaniami, przyspieszaniu tempa, wcięciach w pole karne, graniu bocznymi sektorami, czy statystykach są zauważalne pewne podobieństwa. W aspektach taktycznych są różnice – mówił trener Adrian Siemieniec przed czwartkowym, wyjazdowym meczem Ligi Konferencji UEFA ze słoweńskim NK Celje.
– Przed meczem nie chcę zdradzać strategii i tego jak zagramy. Ze strony gospodarzy spodziewam się dużej agresji, intensywności, próby przejęcia kontroli poprzez działania pressingowe, posiadanie piłki. Wynika to z tożsamości tej drużyny i mentalności jej trenera. To drużyna, która będzie dążyła do dominacji u siebie, a do tego jest w dobrym momencie po dwóch zwycięstwach ligowych. Ostatnio przegrała w Lidze Konferencji z Betisem Sewilla dopiero po golu w doliczonym czasie gry. Na tym mogą zbudować dobrą mentalność, więc z pewnością będą właściwie nastawieni.
– Nasze podejście musi być konsekwentnie na wysokim poziomie. Mamy swoje argumenty, jakość i siłę. Będziemy chcieli to udowodnić na boisku. Taka seria meczów bez porażki buduje pewność siebie, ale z drugiej strony nie jest łatwo zachować koncentrację. Nasza postawa na boisku podnosi nam poprzeczkę i rosną oczekiwania wobec nas. Musimy skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu i na tym, co przed nami. Mecz ligowy ze Śląskiem Wrocław pokazał, że nie ma rozstrzygnięć oczywistych i w każdym starciu musimy mocno napracować się, żeby wygrać. Taki sam scenariusz przewiduję jutro. Wierzę w nasze możliwości.
– Byłem rozczarowany wynikiem i postawą na boisku w meczu ze Śląskiem. Nie chciałbym teraz budować narracji, że coś jest nie tak, bo był to 13. mecz z rzędu bez porażki. Jesteśmy wysoko w ekstraklasie, w Lidze Konferencji i gramy w Pucharze Polski. Najlepsze drużyny też mają prawo zagrać słabiej. Są też przeciwnicy, tacy jak Śląsk, niektórzy mówią, że z dołu tabeli, a ja powiem, że wicemistrz Polski, który ma swój cel. Rywal zagrał bardzo dobrze, wykorzystał dużo naszych błędów. Po analizie uważam, że źle kontrolowaliśmy spotkanie w fazach przejścia. Nie było dobrej reakcji po stracie piłki, byliśmy źle ustawieni przy kontratakach. Pod względem pokonanego dystansu, szybkich biegów, było to jedno z lepszych naszych spotkań, ale taktycznie wyglądaliśmy słabiej.
– Mecz ma różne fazy. Będą też takie, w których przeciwnik poprzez swoją jakość dojdzie do głosu i wtedy będziemy musieli dobrze się bronić. Musimy być na to gotowi szczególnie w Europie. Mamy jasność założeń, chcemy być konsekwentni. Nasza natura to jedno, a plan na mecz i jakość przeciwnika drugie. Mecz z Celje będzie miał wiele faz, więc chcemy być dobrze zorganizowani.
– Zobaczymy, jak będzie przebiegać leczenie Tarasa Romanczuka. Potrzeba czasu. Każdy dzień robi różnice przy tak dużym natężeniu spotkań. Pozostali piłkarze na tę chwilę są do naszej dyspozycji. Po treningu okaże się, czy wszyscy będą dostępni na jutro – podsumował szkoleniowiec.