Białystok. Koniec powtórnego procesu ws. wypadku w wykopie przy przebudowie ulicy

Białystok. Koniec powtórnego procesu ws. wypadku w wykopie przy przebudowie ulicy

Prokuratura chce po roku więzienia w zawieszeniu, a obrońcy uniewinnienia w procesie dwóch osób, oskarżonych w związku z zasypaniem w wykopie robotników i śmierci jednego z nich

Doszło do tego 6 lat temu przy przebudowie jednej z białostockich ulic. Wyrok – pod koniec stycznia.

We wtorek sąd zamknął powtórny proces. Wiosną 2023 roku pierwszy wyrok został uchylony i sprawa wróciła do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji.

Do wypadku doszło 18 stycznia 2019 roku, w trakcie głębokich prac ziemnych związanych z przebudową ulicy Klepackiej, zapewniającej dojazd do centrum Białegostoku z miejscowości położonych na południowy zachód od miasta. Inwestycja, która jest już dawno zakończona, obejmowała m.in. budowę tuneli pod torami, bo ulicę przecina szlak kolejowy.

W trakcie prac w głębokim wykopie planowanym na 3,5 metra, przy budowie tzw. ścianki berlińskiej, doszło do zasypania dwóch mężczyzn. 27-latka udało się wyciągnąć trafił on do szpitala. Drugi z robotników, 43-letni brygadzista, udusił się pod zwałami ziemi, zanim udało się go odkopać.

Po uzyskaniu opinii powołanych w śledztwie biegłych, w ocenie których przyczyną wypadku było niedochowanie technologii wykonywania takiego wykopu, o umyślne niedopełnienie obowiązków związanych m.in. z zapewnieniem bezpiecznych warunków pracy, skutkujące narażeniem robotników na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, prokuratura oskarżyła tzw. majstra budowy oraz kierownika robót mostowych.

Według śledczych, chodziło o dopuszczenie pracowników do pracy szczególnie niebezpiecznej, jaką był wykop pod mur oporowy, bez zabezpieczenia ściany przed osunięciem oraz o to, że nie została przygotowana instrukcja bezpiecznego wykonywania tych prac.

Proces w pierwszej instancji trwał prawie dwa lata. W maju 2022 roku sąd rejonowy jednego z mężczyzn nieprawomocnie uniewinnił, wobec drugiego warunkowo umorzył postępowanie karne na rok. Miał on też zapłacić łącznie ok. 10 tys. zł w formie nawiązki i zwrotu kosztów procesu żonie zmarłego oraz robotnikowi, który doznał obrażeń.

W marcu 2023 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku – rozpoznając apelacje prokuratury, pełnomocnika żony zmarłego i obrońcy tego z oskarżonych, wobec którego sąd pierwszej instancji warunkowo umorzył postępowanie karne – wyrok w całości jednak uchylił i sprawa wróciła do pierwszej instancji.

We wtorek Sąd Rejonowy w Białymstoku zamknął przewód sądowy, a strony wygłosiły mowy końcowe.

Wcześniej sąd zdecydował, że rezygnuje z dodatkowego przesłuchania biegłego z zakresu bhp, który jest poważnie chory i są nikłe szanse, że w ogóle mógłby się stawić w sądzie, nawet gdyby proces został na dłużej odroczony. Odrzucił też wniosek obrony o powołanie nowego biegłego, który byłby specjalistą nie tylko od bhp, ale też od budowy konstrukcji mostowych. Przebudowa ul. Klepackiej obejmowała bowiem również takie konstrukcje.

Prokuratura wnioskuje o kary po roku więzienia, w zawieszeniu na dwa lata, dla obu oskarżonych. Jak mówił prok. Bazyli Telentejuk, wskutek braku instrukcji właściwego wykonywania prac, robotnicy nie do końca wiedzieli, jak prawidłowo je prowadzić, a to – w jego ocenie – mogło przyczynić się do tego, iż doszło do zasypania.

Odnosząc się do odpowiedzialności drugiego z oskarżonych mówił, że to on bezpośrednio nadzorował brygadzistę. W ocenie prokuratury, obowiązkiem majstra było dopilnowanie i nadzór na miejscu, by grupa robotników wraz z brygadzistą nie robiła wykopu, a jeśli już – to by były te prace wykonywane w sposób zgodny z zasadami.

Pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych chcą wyroków skazujących oraz po 10 tys. zł, jako częściowego zadośćuczynienia od każdego z oskarżonych. Obrona stoi na stanowisku, że prace w ogóle nie były na ten dzień planowane, dlatego nie było do nich instrukcji. Kwestionuje też opinię biegłego z zakresu bhp, przygotowaną w śledztwie.

Broniąca majstra budowy mec. Katarzyna Kajmowicz mówiła, że brygadzista, który zginął w wypadku, odpowiedzialny był za przestrzeganie bhp, pod nieobecność w miejscu wykopu majstra budowy i kierownika robót. Mówiła, że brygadzista – pomimo wyraźnego zakazu prowadzenia dalszych prac – zignorował polecenia majstra.

„Nie może być w postępowaniu karnym taka sytuacja, że skoro osoba winna nie żyje, to musimy poszukiwać winnego wśród osób żyjących. A wydaje się, że tak chce się w tej sprawie zrobić” – mówiła adwokat.

„Szukanie winnych tego zdarzenia ma miejsce bardzo mocno na skróty i bardzo mocno łamiąc prawo do obrony mojego klienta” – dodała mec. Jowita Grochowska, adwokat drugiego z oskarżonych.

Obrońcy kwestionują nie tylko wnioski z opinii biegłego, ale też sam sposób jej przygotowania. Zwracają np. uwagę na to, że wśród dowodów, z których ten specjalista korzystał, były zeznania obu oskarżonych jeszcze z fazy postępowania, gdy obaj mieli jedynie status świadków.(PAP)

 

Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl

leave your comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top