Ekstraklasa piłkarska. Siemieniec: ten mecz może dużo nam pomóc
Po zwycięstwie u siebie z Lechią Gdańsk, Jagiellonia zagra w środę zaległy mecz wyjazdowy z 4. kolejki z Motorem Lublin; zwycięstwo pozwoli jej dołączyć do czołówki ekstraklasy
„Wiemy, że ten mecz może dużo nam pomóc” – przyznaje trener białostoczan Adrian Siemieniec.
W ostatnich dwóch ligowych kolejkach Jagiellonia przegrała z Lechem Poznań 0:5 i wygrała 3:2 z Lechią. W meczu z gdańszczanami mistrzowie Polski zdołali odwrócić losy tego spotkania, bo przegrywali 1:2 ale w ostatnim kwadransie zdobyli dwie bramki.
„Uważam, że takie mecze pozwalają i pomagają pozytywnie nakręcić się i taki też jest mój przekaz do drużyny, i z takim nastawieniem chcemy jechać do Motoru. Zdajemy sobie sprawę jak wygląda sytuacja w tabeli, i wiemy też, że ten mecz może dużo nam pomóc” – mówił szkoleniowiec białostoczan przed wyjazdem Jagiellonii do Lublina.
Jagiellonia jest siódma w tabeli z dorobkiem 15 punktów. Jeśli wygra z Motorem, przesunie się na trzecie miejsce.
Siemieniec ocenił, że mecz z beniaminkiem na jego stadionie nie będzie jednak łatwy.
„Ale my też mamy swoje cele i na nie patrzymy i na pewno chcemy zrobić wszystko, żeby w tym spotkaniu zwyciężyć (…). Oczekiwałbym realizacji założeń, odpowiedzialności i dyscypliny, ale przede wszystkim takiej determinacji i zaangażowania, które pokazaliśmy w tym meczu z Lechią. Życzyłbym sobie, żebyśmy na tym poziomie zaangażowania grali co mecz” – mówił Siemieniec.
Szkoleniowiec przyznał, że część zawodników, którzy dostali szansę gry w tamtym meczu pokazała, iż powinna być na poważnie brana pod uwagę w rywalizacji o miejsce w pierwszej jedenastce. „Brakowało nam trochę otwarcia na większą grupę piłkarzy i ten mecz pokazał, że są zawodnicy, którzy cierpliwie czekali i tę swoją szansę też w tym meczu wykorzystali” – powiedział.
Z powodu urazów nie zagrali z Lechią Afimico Pululu i Nene, Adrian Dieguez pauzował za czerwoną kartkę, Jesus Imaz zaczął mecz z ławki rezerwowych (po wejściu zdobył gola), a do bramki wrócił młodzieżowiec Sławomir Abramowicz. W pierwszym składzie zagrał m.in. Portugalczyk Tomas Silva, nominalnie prawy obrońca, który bardzo dobrze prezentował się w środku pomocy, zdobył też gola.
„Na pewno na niektórych pozycjach ta rywalizacja się otworzyła na nowo. Zespół wygrał mecz, ja jako trener muszę teraz znaleźć optymalne rozwiązanie, które pomoże drużynie wygrać w kolejnym, ale na pewno chciałbym wykorzystać ten entuzjazm, który jest po tym ostatnim spotkaniu. Widać, że drużyna potrzebowała takiego meczu” – dodał Siemieniec.
Pytany o sytuację kadrową poinformował, że Portugalczyk Nene nie jest jeszcze w pełnej dyspozycji, a co do Pululu i Darko Churlinova – decyzja będzie podjęta po wtorkowym treningu poprzedzającym wyjazd.
Początek meczu Motor – Jagiellonia – w środę o godz. 19 w Lublinie.(PAP)