Białostocki Jarmark Świąteczny na Rynku Kościuszki. Mieszkańcy: „Jest świątecznie i bardzo przyjemnie”
Białostocki Jarmark Świąteczny na Rynku Kościuszki. Mieszkańcy: „Jest świątecznie i
bardzo przyjemnie”Białostocki Jarmark Świąteczny na Rynku Kościuszki przyciąga mieszkańców i gości
miasta.
Odwiedzający zwracają uwagę na świąteczną atmosferę, iluminacje, choinkę oraz
ofertę stoisk. W rozmowach podkreślają, że jarmark sprzyja spokojnym spacerom, a
organizatorzy zadbali również o atrakcje dla dzieci.
Wszyscy rozmówcy zgodnie podkreślali pozytywne pierwsze wrażenia: „Nam się bardzo
podoba. Superowo, dobrze jest. Mały jarmark, ale bardzo jest przyjemnie. Tak już
świątecznie”. Wiele osób zwracało uwagę na centralny punkt wydarzenia: „Mamy bardzo
ładną choinkę”.
Na świąteczny klimat i iluminacje uwagę zwracała pani Maria:
„Świątecznie, bardzo dużo świateł, bardzo przyjemnie”.
Jednocześnie zaznaczała, że w dni powszednie nie wszystkie stoiska są jeszcze czynne:
„Mało straganów o tej porze już otwartych. Być może taki poniedziałek po prostu, bliżej
świąt może będą wszystkie stragany otwarte”.
Jak dodała, zwykle na jarmarku kupuje sery, wędliny i ciasta.
Podobne spostrzeżenia miała pani Krystyna:
„Dopiero weszliśmy, ale superowo, dobrze jest, tylko miałam oczekiwania, że będzie
więcej otwartych straganów”.
Panie Renata i Gabriela zwracały uwagę na spokojniejszą frekwencję w tygodniu:
„Jest trochę mało ludzi, bo pewnie w sobotę i niedzielę będą ludzie mieli więcej czasu”.
Porównywały białostocki jarmark do podobnych wydarzeń w kraju:
„W Gdańsku to jest ogrom, natomiast tutaj jest taki… mały jarmark, ale bardzo jest
przyjemnie. Tak już świątecznie”.
Wskazywały także na trudniejsze warunki dla wystawców w zimowej aurze oraz na fakt, że
część handlu przenosi się do galerii. Jednocześnie podkreślały urodę miasta:
„Nasz Rynek jest cudny. Byłam w wielu miejscach w Polsce, ale Białystok jest chyba
najładniejszy”.
Łukasz i Elwira zestawiali jarmark z tym w stolicy:
„W Warszawie było zbyt tłoczno”.
Ich zdaniem białostocka odsłona nie odbiega poziomem:
„Nasz nie odbiega od innych. Nie ma się czego wstydzić, można na spokojnie się przejść
w fajnej atmosferze, bez tłumów”.
Chwalili „muzykę, ozdoby i światełka” oraz „przepiękne
ręcznie robione dzieła sztuki”. Dla nich jarmark to przede wszystkim spacer i możliwość
zakupów.
Bardzo pozytywnie tegoroczną edycję oceniała Oliwia:
„Cudownie, pięknie tutaj jest, czuć święta po prostu. W tamtym roku to słabo było, a tutaj
widać poprawę”.
Szczególnie zwróciła uwagę na ofertę dla najmłodszych:
„Jest dużo gier, miejsc takich dla dzieci do bawienia się”. Jak mówiła, na jarmarku można
„i pojeść, i kupić jakieś fajne rzeczy, pooglądać, poczuć ten klimat świąt”, a dodatkowym
atutem jest brak tłoku.
Swoją perspektywą podzieliła się także pani Anna Szuszczyńska, wystawca na jarmarku,
która bierze w nim udział po raz drugi:
„Bardzo zakochałam się w tym klimacie. Białostoczanie chętnie robią zakupy, doceniają
lokalne podlaskie produkty”.
Jak podkreślała, oferuje wyłącznie regionalne wyroby – herbaty ziołowe, kosmetyki na
bazie propolisu, miody, cydry oraz rękodzieło.
„To jest troszeczkę powrót do ludowej tradycji, do tej mądrości” – mówiła, zaznaczając, że
Podlasie może być dumne z dużej liczby lokalnych rękodzielników.
„Zapraszamy na jarmark wszystkich z całej Polski, bo naprawdę jest wartościowy. Do 23
grudnia jesteśmy tutaj otwarci, z otwartymi sercami czekamy na Was”.
Białostocki Jarmark Świąteczny to nie tylko miejsce zakupów, ale także przestrzeń
spokojnych spacerów, świątecznej atmosfery oraz atrakcji – również

