Białystok. Psy i koty ze schroniska na zdjęciach w centrum miasta
Psy i koty, które na co dzień mieszkają w białostockim schronisku i szukają nowych domów stały się bohaterami wystawy, która w Walentynki została otwarta w centrum Białegostoku
Wielkoformatowe, eleganckie fotografie mają pomóc w zakochaniu się w zwierzakach – mówili twórcy podczas otwarcia.
Fotografie prezentowane są w przejściu podziemnym w centrum Białegostoku, którędy przechodzi wielu białostoczan w drodze na autobus, do pracy i szkoły. Na przechodniów spoglądają zarówno psy jak i koty ze Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku sfotografowane przez Wojciecha Wojtkielewicza i Magdę Ciasnowską, którzy związani są z jedną z lokalnych gazet.
Twórcom zależało, by na zdjęciach wyglądały elegancko i „luksusowo”. Zwierzaki występują na czarnym tle, są profesjonalnie oświetlone. Na każdym ze zdjęć znajduje się napis „Luksus bezwarunkowej miłości” są też imiona psów i kotów.
„Pomysł był taki, żeby pokazać te zwierzęta, o których myślimy różnie. Jak myślimy o schronisku to widzimy (zwierzaki- PAP) mniej pozytywnie. Myśmy chcieli pokazać, że te zwierzęta mogą być luksusowe, że może to być tak jak zwierzę na salonach: piękne, eleganckie” – mówił podczas otwarcia Wojciech Wojtkielewicz.
Magda Ciasnowska dodała, że białostockie schronisko prężnie działa i robi wiele akcji promocyjnych, ale niestety – podobnie jak inne azyle w Polsce – „nie świeci pustkami”. „Promowania adopcji nigdy za wiele” – mówiła i zaznaczyła, że jeśli choć jeden zwierzak w ramach tej akcji znajdzie dom, to będzie wielki sukces.
Na wystawie prezentowanych jest obecnie 18 fotografii, które mają się zmieniać. Fotografowie są też przygotowani, gdy któryś ze zwierzaków znajdzie dom. Wojtkielewicz mówił, że jednym z pomysłów jest to, by osoba, która adoptuje zwierzę, otrzymała też jego wielkoformatowy wizerunek z wystawy.
„Gwarancja bezwarunkowej miłości – to właśnie mogą dać zwierzęta, które czekają na adopcje w schronisku” – przekonywał podczas otwarcia wystawy prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Dodał, że to sposób, by pokazać, że te psy są łagodne i przyjazne ludziom dzięki pracy wolontariuszy. Mówił też, że chcą zachęcić w ten sposób mieszkańców, by odwiedzili schronisko, a może też zakochali się w którymś ze zwierzaków i go przygarnęli. „One na to zasługują” – mówił.
Schronisko dla Zwierząt w Białymstoku jest gminną placówką; przebywa w niej ponad 100 psów i ponad 100 kotów, które czekają na adopcje. Jak mówiła kierownik schroniska Anna Jaroszewicz, by adoptować zwierzę, trzeba skontaktować się biurem schroniska i – jak dodała – „pracownicy schroniska poprowadzą za rękę przez cały proces adopcyjny”. Zapewniła, że schronisko stara się dobrać pupila tak, by pupil i rodzina pasowali do siebie.
Zachęcając do adopcji, mówiła, że zwierzęta ze schroniska są tymi, które bardzo potrzebują ludzi. „Przygarniając takie zwierzę robimy coś dobrego i dla tego zwierzęcia i dla świata, ale przede wszystkim dla siebie – więc bądźmy egoistami, przyjdźmy po miłość do schroniska” – powiedziała Jaroszewicz.
Na wystawę przyszli też z wolontariuszami bohaterowie zdjęć: Kajtek i Neruś, którzy do schroniska trafili kilka miesięcy temu po śmierci swojego opiekuna. Obaj są seniorami. Jak powiedziała PAP wolontariuszka 13-letniego Nerusia Bożena Karpowicz, psiak mimo, że jest seniorem, to jest aktywny i ma w sobie dużo chęci do życia. To nie jest jego pierwsza akcja, podczas finału WOŚP wspierał też kwestujących. „Jest wspaniały, będzie świetnym kompanem” – zachwalała psa.(PAP)