Białystok. Więzienie w zawieszeniu i zakazy hodowli za znęcanie się nad psami
Na kary 6 i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu, 3-letnie zakazy prowadzenia hodowli psów i przepadek zwierząt objętych zarzutami skazał w piątek Sąd Rejonowy w Białymstoku dwie kobiety oskarżone o znęcanie się nad ponad 20 psami w ramach prowadzonej legalnie hodowli
Skazane mają też zapłacić łącznie 30 tys. zł nawiązki na rzecz białostockiego oddziału TOZ. Wyrok nie jest prawomocny. Obrona chciała uniewinnienia, ewentualnie warunkowego umorzenia postępowania. Prokuratura – kar więzienia w zawieszeniu, nawiązek, ale niższych niż orzekł sąd i przepadku zwierząt. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego (TOZ) – kar więzienia bez zawieszenia i m.in. 10-letniego zakazu prowadzenia takiej hodowli.
Oskarżone to matka i córka. Zarzuty im postawione obejmowały czas od marca do października 2019 r. i dotyczyły prowadzenia hodowli psów we wsi Folwarki Małe (gmina Zabłudów). Prokuratura oskarżyła je, że działając wspólnie i w porozumieniu, znęcały się nad psami, co miało polegać na utrzymywaniu zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania.
Chodziło głównie o psy rasy bulterier i staffordshire bulterier trzymane w wiejskim domku o powierzchni ok. 30 metrów kw. W opisie zarzutów była mowa o zanieczyszczonych psimi odchodami pomieszczeniach, gdzie było duże stężenie amoniaku w powietrzu i gdzie znajdowały się też niebezpieczne dla zwierząt przedmioty, przetrzymywaniu tych psów w dużym zagęszczeniu i hałasie. Część bytowała w małych i brudnych tzw. transporterach, czyli kontenerach służących wyłączenie do transportu zwierząt.
Mowa też była m.in. o braku dostępu do odpowiedniego pokarmu i do wody przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby.(PAP)