Kosztowała 654 tysiące, ale nie działa. Tężnia w Białymstoku to kolejny bubel?
Mieszkańcy mieli leczyć schorzenia i korzystać z klimatycznej atrakcji. Nic z tego. Drewniana tężnia kosztowała 654 154 złote, jak oznajmia tablica na Pieczurkach w Białymstoku. Jednak obiekt nie działa – o czym można przeczytać na kartkach obok.
Mokrą tężnię solankową w Białymstoku pod koniec czerwca uroczyście i z dumą podkreślając że to pierwsza taka w mieście otwierał ją sam prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Niestety mieszkańcy z tężni nie cieszyli się długo. Od samego początku tężnia ciągle się psuła. Teraz jest całkiem zamknięta.
Rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Boublej przyznaje, że pierwsze awarie pojawia tuż po otwarciu obiektu. Dlatego zdecydowano o całkowitym wyłączeniu tężni, aż do pełnej naprawy a miejscy urzędnicy i wykonawca starają się ustalić, co się właściwe stało, że tężnia nie działa.
Nie tylko nam nasuwa się analogia do innej słynnej w całym kraju białostockiej ,, inwestycji”, czyli miejskiej toalety.
Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl
leave your comment