Podlaskie. Ubezpieczyciel ma wypłacić 600 tys. zł odszkodowania za zaniedbania prawnika

Podlaskie. Ubezpieczyciel ma wypłacić 600 tys. zł odszkodowania za zaniedbania prawnika

Ubezpieczyciel ma wypłacić 600 tys. zł odszkodowania za zaniedbanie obowiązków przez adwokata – zdecydował w czwartek (23.03) Sąd Apelacyjny w Białymstoku

Sąd podniósł kwotę 411 tys. zł zasądzoną w pierwszej instancji. Wyrok jest prawomocny.

Sprawa dotyczyła odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej, w której od odpowiedzialności cywilnej ubezpieczona była adwokat.

Powództwo wniosła kobieta, która była przez tę adwokat reprezentowana w sprawie o podział majątku jej i byłego męża. Jak wynika z uzasadnienia pozwu, prawniczka nie złożyła wniosku o uzasadnienie wyroku pierwszej instancji, i nie złożyła apelacji, co doprowadziło do uprawomocnienia się orzeczenia.

A to – w ocenie kobiety – było dla niej niekorzystne, bo nie dokonano wyceny nakładów, które poniosła na nieruchomość (budynek mieszkalno-usługowy w centrum Augustowa) i sąd pierwszej instancji o konieczności spłaty tych nakładów w wyroku nie orzekł. Po prawomocnym wyroku, kobieta nie ma obecnie prawnej możliwości dochodzenia połowy wartości tych nakładów.

Ubezpieczyciel chciał oddalenia powództwa o odszkodowanie. Choć nie negował, że adwokat jest stroną umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności, to – w ocenie tej firmy – w sprawie nie doszło jednak do zawinionego zaniechania ze strony prawnika.

W lutym 2021 roku Sąd Okręgowy w Suwałkach uznał jednak, że adwokat nie dochowała należytej staranności. W dużej części powództwo uwzględnił i zasądził 411,1 tys. zł odszkodowania, wraz z ustawowymi odsetkami. Uznał za udowodnione, że gdyby prawniczka prowadziła sprawę prawidłowo, rzetelnie i nie dopuściła się uchybień, rozstrzygnięcie sądu w sprawie dotyczącej majątku byłoby dla jej klientki korzystne, i nie doszłoby do powstania szkody.

Apelacje wniosły obie strony.

Kobieta domagała się ponownej wyceny wysokości poniesionych przez nią nakładów i podniesienia kwoty do 600 tys. zł. Firma ubezpieczeniowa chciała oddalenia powództwa w całości przy założeniu, że sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, iż działania lub zaniechania adwokat doprowadziły do niedopuszczalności dochodzenia roszczeń. Stała na stanowisku, że takich błędów nie było, a wobec tego nie ponosi ona odpowiedzialności i nie ma konieczności wypłacania odszkodowania.

Po otrzymaniu nowej wyceny wartości nakładów na nieruchomość, Sąd Apelacyjny w Białymstoku uwzględnił w czwartek (23.03) powództwo kobiety i prawomocnie zasądził jej 600 tys. zł odszkodowania z odsetkami. W całości oddalił skargę ubezpieczyciela.

Jak uzasadniał sędzia Bogusław Suter, pierwotna sprawa dotyczyła podziału majątku wspólnego, a w trakcie związku małżeńskiego oboje małżonkowie ponosili nakłady na rzecz tego majątku. Zbudowali budynek na działce w Augustowie, która była majątkiem odrębnym męża. I zaznaczył, że w takiej sytuacji taki nakład podlega rozliczeniu przy podziale majątku. I przysługuje wobec właściciela nieruchomości w dacie, gdy takie nakłady były ponoszone. W tym wypadku kobieta miała takie roszczenie wobec byłego męża, a nie aktualnego właściciela.

Sędzia zwracał przy tym uwagę, że po prawomocnym zakończeniu sprawy o podział majątku wspólnego nie można już dochodzić roszczeń, których się nie zgłosiło wcześniej. Więc kobieta nie może już od byłego męża domagać się zwrotu jej nakładów na nieruchomość w Augustowie. Nie ma też żadnych roszczeń wobec obecnego właściciela.

„Odpowiedzialność pełnomocnika reprezentującego powódkę w sprawie o podział majątku wspólnego jest oczywista. Pełnomocnik ten błędnie sformułował roszczenie. To jego obowiązkiem – jako profesjonalisty – było prawidłowo sformułować roszczenie, a więc żądać rozliczenia nakładu na majątek odrębny uczestnika postępowania (męża-PAP)” – mówił sędzia Suter. (PAP)

 

Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl

leave your comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top