Białowieża. Naukowcy z PAN o Tarczy Wschód: przyroda może być naturalnym sojusznikiem
Przyroda, w tym obszary cenne przyrodniczo, mogą być naturalnym sojusznikiem w związku z zapowiedzią przez rząd tworzenia na wschodniej granicy Polski różnych zabezpieczeń pod nazwą Tarcza Wschód – uważają naukowcy z Komitetu Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej PAN
W poniedziałek komitet przyjął stanowisko kierowane do premiera Donalda Tuska, w którym zadeklarował chęć współpracy nad rozwiązaniami, które będą dotyczyły kwestii środowiskowych Tarczy Wschód, nad – jak to nazwali naukowcy – tzw. „planem odpowiedniego zarządzania środowiskiem w strefie granicznej”, w tym obszarami cennymi przyrodniczo, w trakcie prac nad Tarczą.
„Chcemy zwrócić uwagę, że odpowiednie zarządzanie środowiskiem przyrodniczym w rejonach przygranicznych niesie duży potencjał istotnego zabezpieczenia granicy państwa i zredukowania zagrożenia ze strony agresji o charakterze militarnym, przy jednoczesnym zachowaniu, a nawet wzmocnieniu walorów środowiskowych i przyrodniczych tych terenów” – napisali naukowcy w stanowisku, które podpisał przewodniczący KBŚiE PAN prof. Rafał Kowalczyk z IBS PAN w Białowieży.
Naukowcy podkreślili, że np. działania na rzecz podnoszenia poziomu wód gruntowych, poszerzanie rozlewisk rzek, odtwarzanie mokradeł, zalesianie, mogą być istotną barierą na wypadek agresji militarnej. Dodano, że np. odpowiednie, bazujące na wiedzy z ochrony przyrody i obronności zarządzanie takimi obiektami, jak obiekt światowego dziedzictwa UNESCO Puszcza Białowieska, „może przynieść podwójną korzyść”. Ocenili, że podniesie to bezpieczeństwo i pomoże w realizacji międzynarodowych zobowiązań Polski w zakresie ochrony bioróżnorodności w związku z takim obiektem, jak Puszcza Białowieska. Wymienili np. wyłączenie z gospodarki leśnej części obszarów leśnych.
„Uwzględnienie aspektów przyrodniczych istotnie zmniejszy również koszt planowanych działań, a może nawet pomóc w pozyskaniu środków na realizację niektórych z nich z funduszy unijnych przeznaczonych na ochronę przyrody i klimatu” – napisali w stanowisku naukowcy z PAN.
Zaproponowali także rządowi rozważenie rozwiązań, które łagodziłyby przyrodnicze skutki tej infrastruktury na granicy, która już jest zbudowana (np. stalowa zapora na 186 km granicy z Białorusią-PAP).
Dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży dr hab. prof. IBS PAN Michał Żmihorski napisał w mediach społecznościowych, że aby zapowiadana Tarcza Wschód była faktycznym zabezpieczeniem granicy, musi wykorzystywać ukształtowanie środowiska, jego naturalną zmienność, trzeba też wykorzystać tę sytuację np. do odtwarzania lasów i terenów podmokłych.
„Podejście czysto inżynieryjne, ignorujące uwarunkowania naturalne, będzie – dosłownie i w przenośni – topieniem pieniędzy w błocie. Niestety już słyszymy w doniesieniach medialnych o pomysłach pogłębiania rowów melioracyjnych – właśnie takich działań należy unikać, by uwilgotnienie lasów i terenów nieleśnych w tym rejonie było wysokie i utrzymywało się możliwie długo, również w czasie lata” – zauważył Żmihorski.
Dodał, że właśnie bagna, miejsca gdzie jest dużo martwego drewna, trzcinowiska – jak to określił – „mogą być lepszym zabezpieczeniem niż konstrukcje inżynieryjne i betonowe przeszkody”.
Zapowiadana przez rząd Tarcza Wschód ma być tworzona na kilkuset kilometrach wschodniej granicy Polski w związku z trudną sytuacją geopolityczną na wschodzie. Mają to być różne zabezpieczenia, na które ma być przeznaczonych ok. 10 mld zł.(PAP)