Białystok. Prawomocny wyrok 3,5 roku więzienia za znęcanie się nad rodzicami w podeszłym wieku

Białystok. Prawomocny wyrok 3,5 roku więzienia za znęcanie się nad rodzicami w podeszłym wieku

Na 3,5 roku więzienia skazał we wtorek Sąd Apelacyjny w Białymstoku mieszkańca jednej z wsi w warmińsko-mazurskiej gminie Janowo, za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad rodzicami nieporadnymi ze względu na podeszły wiek i stan zdrowia oraz za rozbój na nich. Wyrok jest prawomocny

Sąd utrzymał orzeczenie pierwszej instancji, oddalając apelacje obrońcy i prokuratury. Obrona chciała wyeliminowania z zarzutów rozboju dokonanego na rodzicach, w jej ocenie do takiego przestępstwa nie doszło. Prokuratura – surowszej kary 6 lat więzienia oraz orzeczenia środków karnych, m.in. zakazu zbliżania się przez skazanego do rodziców.

Według ustaleń śledztwa Prokuratury Rejonowej w Nidzicy, oskarżony od lutego do października ub. roku znęcał się psychicznie i fizycznie nad wspólnie zamieszkującymi z nim rodzicami, nieporadnymi ze względu na podeszły wiek i stan zdrowia. Po alkoholu, ale i na trzeźwo, wszczynał awantury, podczas których poniżał ich, wyzywał i groził (również używając noża) nie tylko pobiciem, ale też śmiercią, spaleniem domu czy samobójstwem.

Oskarżony był również o przemoc fizyczną – popychanie i bicie, wyganiał też rodziców z domu. Jako rozbój śledczy zakwalifikowali wielokrotne grożenie nożem ojcu po to, by matka dawała pieniądze na alkohol czy papierosy.

Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał tego mężczyznę nieprawomocnie na 3,5 roku więzienia; zdecydował też, że kara ma być odbywana w systemie terapeutycznym dla osób uzależnionych od alkoholu, do tego z deficytem intelektualnym.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrok ten we wtorek utrzymał, obie apelacje uznał za bezzasadne.

„Materiał dowodowy w tej sprawie jest jednoznaczny” – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Janusz Sulima, odnosząc się do apelacji obrońcy i jego stanowiska, że nie doszło do rozboju.

Przyznał, że rodzice w trakcie procesu w pierwszej instancji złożyli inne, mniej obciążające syna, zeznania niż w śledztwie i dodał, że to jeszcze bardziej uwiarygodniło to, co mówili na początku postępowania przygotowawczego.

„Bo w jakim celu mieliby rodzice tendencyjnie, kłamliwie zeznawać na niekorzyść swego syna, którego (…) nadal kochają i chcą przede wszystkim tego, żeby poprawił swoje zachowanie” – dodał sędzia. Ważnymi świadkami byli też inni członkowie rodziny, np. żona innego z synów.

Sędzia mówił też, że matka mężczyzny „naiwnie wierzyła”, iż sama sprawa w sądzie wpłynie na zachowanie jej syna; np. że słowa sędziego, iż oskarżony ma przestać pić alkohol, do tego doprowadzą. Dlatego sąd odwoławczy uznał za zasadne, by skazany karę odbywał w systemie terapeutycznym, co pomoże mu wyjść z nałogu.

Karę sąd apelacyjny uznał za właściwą i wystarczającą do resocjalizacji.

„Szkodliwość społeczna jest znaczna, nic nie usprawiedliwia zachowań oskarżonego. Działał w stanie nietrzeźwości, co zawsze jest okolicznością obciążającą” – wyjaśniał sędzia Sulima.

Mówił, że wyrok ma nie być zemstą czy odpłatą za to, co mężczyzna zrobił, ale sprawić, by zmienił swoje zachowanie po wyjściu na wolność.(PAP)

 

Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl

leave your comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top