Białystok. Proces kilkudziesięciu pseudokibiców piłkarskich
Sądowi Okręgowemu w Białymstoku nie udało się zakończyć w czwartek procesu kilkudziesięciu osób związanych ze środowiskiem pseudokibiców piłkarskich, oskarżonych m.in. o czerpanie korzyści z prostytucji, pobicia, bójki z fanami innych drużyn, propagowanie faszyzmu. Obrońcy chcą przesłuchania dodatkowego świadka
Obrońcy złożyli wniosek o przesłuchanie dodatkowego świadka. Do tej pory miał on status oskarżonego w innej sprawie, co pozwalało mu korzystać z prawa do odmowy składania wyjaśnień, by nie pogorszyć swojej sytuacji. Obecnie jest on już po wyroku w pierwszej instancji. Adwokaci liczą, że teraz złoży zeznania jako świadek.
Sąd zgodził się na to przesłuchanie. Dlatego w czwartek nie doszło do planowanego zamknięcia przewodu sądowego i wygłoszenia mowy końcowej przez prokuratora. Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na maj. Sąd zapowiedział, że albo będzie wtedy zeznawał ten świadek i potem oskarżyciel publiczny wygłosi mowę i przedstawi wnioski co do kary, albo – bez przesłuchania świadka – dojdzie do zamknięcia przewodu sądowego i wystąpienia końcowego prokuratora.
Adwokaci mają zaplanowane mowy końcowe na czerwiec.
Proces trwa od blisko trzech lat. Dwa obszerne akty oskarżenia białostockiej delegatury Prokuratury Krajowej, połączone przez sąd w jedną sprawę, obejmują łącznie 46 osób powiązanych ze środowiskiem pseudokibiców Jagiellonii Białystok. Sprawa ma charakter wielowątkowy, bo dotyczy zarzutów działania w trzech zorganizowanych grupach przestępczych w latach 2009-2013.
Chodzi m.in. o organizowanie bójek (tzw. ustawek) z pseudokibicami innych klubów piłkarskich, również z regionu, propagowanie ustroju faszystowskiego i czerpanie korzyści z prostytucji; są też zarzuty dokonania innych przestępstw np. bezprawnego pozbawienia wolności w celu wymuszenia zwrotu zobowiązań finansowych czy rozliczeń.
Według prokuratury przestępstwa były popełniane w różnych składach osobowych; niektóre z osób mają w zarzutach pojedyncze czyny, np. udział w bójce z pseudokibicami innych klubów sportowych, inne – również kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Tzw. ustawki objęte zarzutami, to m.in. bójka w stolicy z pseudokibicami Legii Warszawa z sierpnia 2011 roku, czy podobne starcie z pseudokibicami Piasta Gliwice z maja 2013 roku na trasie szybkiego ruchu w Łódzkiem, ale są też takie bójki np. z pseudokibicami Sparty Augustów, Wigier Suwałki, ŁKS Łomża, Resovii Rzeszów, Stali Stalowa Wola czy Chełmianki Chełm.
Część oskarżonych odpowiada też przed sądem za propagowanie faszyzmu i nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym i za to, że z pobudek rasistowskich i narodowościowych popełniali przestępstwa. Chodziło m.in. o napaści i pobicia na tym tle, ale również np. malowanie na murach: „SS”, „NSDAP”, „Jude raus!” „White power”, swastyk czy innych symboli faszystowskich, albo publiczne okrzyki: „Nie przepraszam za Jedwabne”.
W zarzutach pojawia się m.in. sprawa finału piłkarskiego Pucharu Polski z udziałem Jagiellonii i Pogoni Szczecin z maja 2010 roku w Bydgoszczy; według śledczych, podczas inscenizowanych zdjęć grupowych niektórzy białostoccy pseudokibice wznosili rękę w geście faszystowskiego powitania.
Kolejna grupa zarzutów to uprowadzenia i pobicia, kwalifikowane jako bezprawne pozbawienie wolności i uszkodzenie ciała. Według śledczych chodziło np. o zemstę za kradzież sterydów, czy rozliczenia finansowe. Są też zarzuty nakłaniania do prostytucji i czerpania z takiej działalności korzyści finansowych.(PAP)