Białystok. Proces o rekompensatę za rok niesłusznego aresztu; w pierwszej instancji 400 tys. zł

Białystok. Proces o rekompensatę za rok niesłusznego aresztu; w pierwszej instancji 400 tys. zł

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się w czwartek (18.05) proces odwoławczy z wniosku o odszkodowanie i zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie i areszt dla mężczyzny, który spędził w nim prawie rok w związku z zarzutami m.in. przemytu narkotyków

W pierwszej instancji nieprawomocnie zasądzono mu blisko 400 tys. zł.

Wyrok zaskarżyły obie strony. Pełnomocnik wnioskodawcy chce łącznie 15 mln zł; prokuratura i pełnomocnik Skarbu Państwa – dużo mniejszej kwoty, niż zasądzona w pierwszej instancji. Wyrok sądu odwoławczego ma być ogłoszony za dwa tygodnie.

Sprawa dotyczy Roberta Garbacza (zgadza się na podawanie jego danych i pokazywanie wizerunku w mediach), ostatecznie prawomocnie uniewinnionego od zarzutów przemytu narkotyków, udziału w grupie przestępczej i wprowadzania do obiegu fałszywych dolarów.

Mężczyzna mieszka na stałe w USA, gdzie prowadził firmę transportową. Do Polski wrócił trzynaście lat temu, żeby odwiedzić krewnych. W styczniu 2010 roku został zatrzymany przez Funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji w związku z jednym ze śledztw. Postawiono mu zarzuty wprowadzenia do obiegu dwóch podrobionych banknotów po sto dolarów; na wniosek prokuratury trafił do aresztu. Ostatecznie zakres zarzutów został przez śledczych rozszerzony m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przemyt znacznej ilości narkotyków; polskie organa ścigania zaangażowały w tę sprawę również służby USA, np. FBI.

W styczniu 2019 roku Sąd Okręgowy w Lublinie uniewinnił jednak Roberta Garbacza od tych zarzutów; nie znalazł dowodów potwierdzających winę oskarżonego. On sam wyjaśniał, że do przyznania się do uczestnictwa w przemycie został przymuszony przez śledczych. Wyrok uniewinniający utrzymał Sąd Apelacyjny w Lublinie.

W tej sytuacji pełnomocnik Garbacza wystąpił o odszkodowanie i zadośćuczynienie za niesłuszny areszt, w którym mężczyzna przebywał przez blisko rok w latach 2010-2011. Łącznie chce ok. 15 mln zł. To kwota na podstawie – dokonanych przez biegłego – obliczeń wartości amerykańskiej firmy Garbacza, utraconego przez niego dochodu i majątku.

Przed rokiem Sąd Okręgowy w Lublinie przyznał mu nieprawomocnie 210,3 tys. zł odszkodowania oraz 185 tys. zł zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za doznaną krzywdę. Apelacjami, które złożyły wszystkie strony, zajął się w czwartek sąd w Białymstoku. O takiej właściwości miejscowej zdecydował Sąd Najwyższy na wniosek Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który jest stroną w sprawie.

Pełnomocnik wnioskodawcy w obszernej apelacji przedstawił szereg argumentów, które – w jego ocenie – świadczą o tym, że jego klientowi należy się dużo wyższa kwota. Adwokat wskazał np. na okoliczności przesłuchań Roberta Garbacza przez funkcjonariuszy CBŚP, bezzasadność stawiania mu na tej podstawie zarzutów przemytu kokainy czy udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zwrócił też uwagę – wskazując kilka konkretnych wyroków przed sądami w Polsce, w tym w Białymstoku – że kwoty w sprawach dotyczących podobnego okresu niesłusznego aresztu są tam dużo wyższe, niż te przyznane w tej sprawie w pierwszej instancji.

Sprawa Roberta Garbacza jest jednym z największych błędów polskiego wymiaru sprawiedliwości, jakie miały miejsce w ostatnich kilkunastu latach. Ta sprawa w ogóle nie powinna się zdarzyć i nie doszłoby do tych sytuacji, gdyby przestrzegano przepisów prawa i gdyby ktokolwiek miał kontrolę nad działaniami dwóch funkcjonariuszy CBŚP i jednego prokuratora” – mówił w swojej mowie końcowej mec. Grzegorz Gozdór, reprezentujący wnioskodawcę.

Pomimo wyroku uniewinniającego, nikt nie dokonał jeszcze pełnej, prawnej analizy tej sprawy” – dodał adwokat.

Powiedział, że polski wymiar sprawiedliwości „zniszczył rodzinę, życie i firmę” jego klienta. Opisywał m.in. ówczesną sytuację rodzinną i biznesową Garbacza, mówił że zatrzymano go na ulicy jak „groźnego terrorystę, jakiegoś bossa mafii”, wspominał o jego pobiciu przez współwięźniów w celi.

Pełnomocnik Sądu Apelacyjnego w Lublinie (reprezentującego Skarb Państwa) stoi na stanowisku, że zasądzona kwota zadośćuczynienia jest „niewspółmiernie wysoka do rozmiaru krzywdy” doznanej przez wnioskodawcę, uważa też, iż nie ma podstaw do zasądzenia w tej sprawie odszkodowania i w tym zakresie chce oddalenia wniosku w całości.

Prokuratura również zaskarżyła wyrok na niekorzyść wnioskodawcy; według niej, przyjęty został zbyt długi okres aresztu, a do stosowania tego środka zapobiegawczego od połowy 2010 roku przyczynił się sam Garbacz, po złożeniu nowych wyjaśnień (dotyczyły narkotyków), które okazały się nieprawdziwe. Śledczy także chcą oddalenia w całości wniosku o odszkodowanie.

Sam wnioskodawca powiedział krótko, że prosi o sprawiedliwy wyrok. W związku z zawiłością sprawy, sąd apelacyjny publikację orzeczenia odroczył o dwa tygodnie. (PAP)

 

Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl

leave your comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top