Białystok. Proces odwoławczy b. policjanta oskarżonego o śmiertelny wypadek

Białystok. Proces odwoławczy b. policjanta oskarżonego o śmiertelny wypadek

Przed białostockim sądem okręgowym zakończył się w czwartek (16.03) proces b. policjanta z Sokółki oskarżonego o śmiertelny wypadek spowodowany pod wpływem alkoholu i ucieczkę z tego miejsca bez udzielenia pomocy pieszemu

Wypadek, którego dotyczy ten proces, miał miejsce w Sokółce w styczniu 2015 roku. oskarżony był tam funkcjonariuszem policji (obecnie jest na emeryturze).

Według aktu oskarżenia, kierowca był pod wpływem alkoholu i potrącił starszego mężczyznę, który prowadził rower, przechodząc przez skrzyżowanie.

Po wypadku jego sprawca odjechał stamtąd, nie udzielając pomocy rannemu 84-latkowi, który wskutek odniesionych obrażeń zmarł.

Już raz zapadł w tej sprawie prawomocny wyrok skazujący, ale Sąd Najwyższy go uchylił, uwzględniając kasację obrońcy.

Przed sądem pierwszej instancji zapadł wówczas nieprawomocny wyrok czterech lat więzienia, sąd orzekł też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązek zapłaty po 5 tys. zł nawiązki dwójce dzieci zmarłego i 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Za jeden z kluczowych dowodów wskazujących na winę oskarżonego sąd uznał SMS-y wysłane przez niego tuż po wypadku do żony, w których instruuje ją, iż ma wziąć na siebie winę za to zdarzenie, ucieczkę tłumacząc szokiem. Wiadomości zostały z telefonów skasowane, ale odzyskane przez biegłego powołanego w śledztwie.

W lutym 2021 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrok ten utrzymał w mocy. Kasację złożył obrońca, a jesienią ub. roku SN ją uwzględnił, prawomocny wyrok uchylił i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania sądowi odwoławczemu.

W czwartek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku strony wygłosiły mowy końcowe. Prokuratura chce w swojej apelacji surowszej kary ośmiu lat więzienia; uważa, że czyn miał bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości. Obrona wnioskuje o uniewinnienie, ewentualnie o łagodniejszy wyrok w zawieszeniu i maksymalnie kilkuletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. W jej ocenie, sąd pierwszej instancji m.in. nie uwzględnił wyjaśnień oskarżonego i bezpodstawnie przyjął, że to on prowadził samochód oraz że nie wezwał pomocy.

Sąd oddalił wniosek obrony o uzupełniającą opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego; chodziło o dodatkowe ustalenie tego, jak poruszał się pieszy, przechodząc przez jezdnię. Sąd uznał, że dotychczasowa opinia jest pełna, jasna i nie wymaga uzupełnienia, a sam wniosek zmierza do przedłużenia postępowania.

Wyrok ma być ogłoszony pod koniec marca. (PAP)

 

Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl

leave your comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top