Białystok. Proces odwoławczy matki oskarżonej o zabójstwo 9-miesięcznej córki
Sąd Apelacyjny w Białymstoku nie zakończył we wtorek procesu apelacyjnego 41-letniej mieszkanki Olecka (Warmińsko-Mazurskie) nieprawomocnie skazanej na 25 lat więzienia za zabójstwo jej 9-miesięcznej córki
Wyrok zaskarżyły obie strony. Prokuratura chce dożywocia.
Proces odwoławczy przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku trwa od lutego. Na wniosek prokuratora odbywa się z wyłączeniem jawności. Nie doszło jeszcze do zamknięcia przewodu sądowego, a strony nie wygłosiły dotąd mów końcowych – poinformował PAP rzecznik sądu sędzia Janusz Sulima.
We wtorek sąd zdecydował, że chce dodatkowo zapoznać się z dokumentacją medyczną oskarżonej. Wcześniej zdecydował, że zapozna się z aktami śledztw dotyczących zdarzeń mogących mieć związek z tą sprawą. Kolejna rozprawa została zaplanowana na koniec października.
Dziewięciomiesięczna Blanka zmarła 20 czerwca 2019 r. Sprawa była głośna w całym kraju. Dziecko miało obrażenia głowy, klatki piersiowej, uszkodzone płuco przebite żebrem. Było prawdopodobnie bite tępym narzędziem. Z ustaleń biegłych wynikało, że mogło także być uderzane o kant stołu. Ocenili, że przyczyną śmierci było uduszenie.
Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, potem Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Początkowo zarzuty zabójstwa postawiła obojgu rodzicom zatrzymanym w związku ze śmiercią dziecka.
Wyniki badań DNA wskazały jednak, że ślady biologiczne na ciele zmarłej dziewczynki nie należą do jej ojca. Także wydruki połączeń telefonicznych i lokalizacja telefonu komórkowego wskazały, że w czasie zbrodni nie było go w mieszkaniu, gdzie dokonano zabójstwa. Również świadkowie potwierdzili, że ojciec był w tym czasie w innym miejscu.
Z ustaleń śledztwa wynika, że oskarżona Anna W. od lat brała narkotyki i nadużywała alkoholu. Sąd odebrał jej troje starszych dzieci. Blanka w listopadzie 2018 r., zaraz po narodzinach, także została odebrana biologicznym rodzicom. Wróciła do matki w marcu 2019 r. Według Sądu Okręgowego w Suwałkach Anna W. poddała się wówczas terapii odwykowej.
Proces w pierwszej instancji również odbywał się z wyłączeniem jawności, tajne było też uzasadnienie wyroku. Suwalski sąd okręgowy uznał Annę W. za winną zabójstwa córki i nieprawomocnie skazał na 25 lat więzienia. Obrona chciała uniewinnienia.
Apelację złożyły obie strony, prokurator i obrońca matki. Prokurator zaskarżył wyrok nie tylko wobec oskarżonej, w której przypadku domaga się dożywocia, ale również wobec 49-letniego ojca dziewczynki, w pierwszej instancji nieprawomocnie uniewinnionego. Mężczyzna odpowiadał za bezpośrednie narażenie dziecka na utratę życia. Sąd okręgowy go uniewinnił, prokurator chciał dwóch lat więzienia. (PAP)