Białystok. Proces trzech kierowców ws. śmiertelnego wypadku w ruchu ulicznym

Białystok. Proces trzech kierowców ws. śmiertelnego wypadku w ruchu ulicznym

Białostocki sąd zdecydował w poniedziałek, że zwróci się do biegłych o próbę poprawy jakości nagrań, które są ważnym dowodem w procesie trzech kierowców oskarżonych w związku z wypadkiem na jednej z miejskich ulic. Ciężko ranna w tym wypadku młoda kobieta zmarła w szpitalu

Wypadek miał miejsce 21 marca 2021 roku, na ulicy Towarowej w Białymstoku. Przed auto marki bmw wyjechał z ulicy Łąkowej kierowca opla. Bmw odbiło się od boku tego samochodu, siłą uderzenia zostało odrzucone na drugi pas i ostatecznie uderzyło w autobus miejski jadący z naprzeciwka.

23-letnia kobieta była pasażerką bmw. W stanie bardzo poważnym trafiła do szpitala. Miała m.in. obrzęk mózgu, długo przebywała w śpiączce farmakologicznej. Zmarła dwa miesiące po wypadku. Sprawa była głośna w mediach również za sprawą prowadzonej zbiórki pieniędzy, z przeznaczeniem na rehabilitację poszkodowanej w tym wypadku.

Po długim śledztwie i zasięgnięciu opinii biegłych różnych specjalności, prokuratura postawiła zarzuty wszystkim trzem kierowcom. Kierującemu oplem zarzuciła, że – włączając się do ruchu – nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierowcy bmw doprowadzając do wypadku, w którym śmiertelnych obrażeń doznała pasażerka bmw.

Kierowca autobusu został oskarżony o to, że nie zachował szczególnej ostrożności i nieuważnie obserwował co się dzieje na drodze, bo używał w tym czasie telefonu komórkowego, nie dostrzegł zderzenia bmw z oplem, oraz że spóźnił się z podjęciem jakiegokolwiek manewru obronnego, co doprowadziło do zderzenia autobusu z bmw.

Kierowca bmw został oskarżony o to, że jechał zbyt szybko (według oceny biegłych, z prędkością blisko 100 km/h), co doprowadziło do zderzenia z oplem i skutków tego wypadku.

Żaden z oskarżonych nie przyznaje się, przed sądem odmówili oni składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.

W poniedziałek Sąd Rejonowy w Białymstoku obejrzał zapis z kamer autobusu. Widać tam m.in. moment uderzenia bmw w ten pojazd. Z zapisu kamery wynika, że autobus jechał z prędkością ok. 30 km/h. Kilka-kilkanaście sekund wcześniej w lewym górnym rogu ekranu można dostrzec moment, gdy kierowca opla włącza się do ruchu z ulicy podporządkowanej i dochodzi do zderzenia z bmw.

Obrońca kierowcy tego ostatniego auta chce, by biegli precyzyjniej wyliczyli prędkość bmw. W ocenie adwokat, możliwa jest poprawa jakości nagrania i wykorzystanie go do wyliczenia odległości, a tym samym prędkości tego auta przed wypadkiem. Stąd wniosek o dodatkową opinię biegłych w tej sprawie. Kierowca w śledztwie mówił, że jechał ok. 50 km/h.

Sąd zdecydował, że – zanim podejmie decyzję co do takiego wniosku – zwróci się do specjalistów z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku o próbę poprawy jakości nagrania z kamery autobusu. I dopiero gdy to się uda, wyda postanowienie o powołaniu biegłego zgodnie z wnioskiem obrońcy.

W ocenie sądu, bez poprawy jakości obrazu biegli zwrócą akta oceniając, że nie mogą wykonać zaleceń sądu. Proces został odroczony do połowy lutego.(PAP)

 

Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl

leave your comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top