Białystok. Wyroki skazujące w procesie ws. wyłudzania pożyczek w bankach
3,5 roku więzienia, 40 tys. zł grzywny oraz ponad 600 tys. zł do zwrotu bankowi – taki wyrok zapadł w czwartek przed białostockim sądem wobec głównego oskarżonego, w procesie o wyłudzenie łącznie 2 mln zł pożyczek bankowych i usiłowanie wyłudzenia kolejnych 3,5 mln zł
Prokuratura chciała nieco wyższej kary więzienia. Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał też w tym procesie trzy inne osoby (na kary więzienia w zawieszeniu), wobec kolejnej postępowanie umorzył. Wyrok jest nieprawomocny.
Akt oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Białymstoku obejmował pięć osób. Śledczy zarzucali im, że w latach 2015-2018 przy składaniu wniosków kredytowych załączali nieprawdziwe zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie jednego z nich. Łączna kwota wyłudzonych pożyczek wyniosła ponad 2 mln zł, a ponad 3,5 mln zł to kwota, którą usiłowano wyłudzić, ale wnioski zostały przez banki rozpatrzone negatywnie.
Z ustaleń śledztwa wynika, że sytuacja majątkowa tych osób nie pozwalała na zaciąganie jakichkolwiek zobowiązań finansowych, bo były one bezrobotne lub osiągały bardzo niskie dochody. Najwięcej zarzutów ma 62-letni właściciel firmy – dotyczą 48 przestępstw.
Kwoty (wyłudzone lub które usiłowano wyłudzić) w poszczególnych przypadkach wahały się od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kilka banków miało w tej sprawie status pokrzywdzonych.
Według prokuratury, to główny oskarżony inspirował ten proceder, do niego trafiały też pieniądze z pożyczek, on też obiecywał, że będzie je spłacał. Jak wyjaśniała prokuratura, schemat działania polegał na tym, że każda następna pożyczka była wyższa od poprzedniej i następowała spłata tej pożyczki wcześniejszej.
Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał 62-latka, który był głównym oskarżonym, za winnego wszystkich przestępstw, które zarzucono mu w akcie oskarżenia. Skazał go w czwartek na 3,5 roku więzienia i 40 tys. zł grzywny; ma on też – w ramach obowiązku naprawienia szkody – oddać bankowi ponad 600 tys. zł z kilku niespłaconych pożyczek.
Trzy kolejne osoby sąd skazał na kary od ośmiu miesięcy do roku więzienia w zawieszeniu; w jednym przypadku orzekł też obowiązek naprawienia szkody. Chodzi o zwrot blisko 67 tys. zł jednemu z banków.(PAP)