Ekstraklasa piłkarska – Lechia – Jagiellonia 1:0

Ekstraklasa piłkarska – Lechia – Jagiellonia 1:0

Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok 1:0 (0:0).

W sobotę (29.03) Jagiellonia Białystok przegrała z Lechią Gdańsk 0:1 w wyjazdowym meczu PKO BP Ekstraklasy.

Bramki: 1:0 Bohdan Wjunnyk (65).

 

Żółta kartka – Lechia Gdańsk: Dominik Piła.

 

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 13 125.

 

Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawski – Dominik Piła, Bujar Pllana, Elias Olsson, Miłosz Kałahur – Camilo Mena (82. Tomasz Wójtowicz), Tomasz Neugebauer (85. Anton Carenko), Rifet Kapic, Bohdan Wjunnyk, Maksym Chłań – Tomas Bobcek.

 

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz – Dusan Stojinovic (79. Norbert Wojtuszek), Mateusz Skrzypczak, Enzo Ebosse, Joao Moutinho – Kristoffer Hansen (62. Edi Semedo), Taras Romanczuk, Jarosław Kubicki (62. Leon Flach), Jesus Imaz, Darko Churlinov (84. Oskar Pietuszewski) – Afimico Pululu (62. Lamine Diaby-Fadiga).

 

W drugim sobotnim meczu 26. kolejki piłkarskiej ekstraklasy broniąca się przed spadkiem Lechia pokonała na własnym stadionie broniącą tytułu i wicelidera tabeli Jagiellonię 1:0 (0:0). Tym samym gdańszczanie przerwali serię pięciu porażek, natomiast drużyna z Białegostoku zanotowała pierwszą przegraną po trzech kolejnych zwycięstwach.

 

Lechia rozpoczęła bardzo odważnie, przez pierwszy kwadrans nie schodziła z połowy rywali, ale nie stworzyła sobie dogodnej sytuacji. Jedynie w 6. minucie niewiele brakowało, aby Tomas Bobcek ubiegł bramkarza gości Sławomira Abramowicza, który zbyt długo zwlekał z wybiciem piłki.

 

W 24. minucie obrońcy tytuły mogli objąć prowadzenie po fatalnym piąstkowaniu golkipera biało-zielonych. Lechię, przy dużej dozie szczęścia, uratował Miłosz Kałahur, który wybijając piłkę z linii bramkowej trafił w poprzeczkę. Ostatecznie wylądowała ona w rękach Bohdana Sarnawskiego.

 

W 34. minucie po błędzie Enzo Ebosse z dystansu uderzył Tomasz Neugebauer, ale Abramowicz obronił na raty. Za chwilę Maksym Chłań strzelił za lekko i wprost w bramkarza Jagi.

 

Goście nie mogli zaliczyć pierwszej połowy do udanych (nie oddali w niej celnego uderzenia), ale mogli zejść na przerwę wygrywając 1:0. W 42. minucie, po rzucie rożnym, Darko Churlinov główkował obok słupka.

 

Po wznowieniu gry zawodnicy wicelidera nadal nie kwapili się do bardziej zdecydowanych ataków. Tymczasem w 65. min gdańszczanie objęli prowadzenie. Po centrze z rzutu rożnego Rifeta Kapica podanie przedłużył głową Bujar Pllana, a Bohdan Wjunnyk z bliska, ale jednocześnie z ostrego kąta, umieścił ją w siatce.

 

Dopiero po stracie gola ekipa z Podlasia wzięła się solidniej do pracy, jednak nie zdołała doprowadzić nawet do remisu. Bliski szczęście był w 81. minucie Mateusz Skrzypczak, ale w dogodnej sytuacji posłał piłkę obok bramki.

 

W tej rundzie Lechia pokonała u siebie już drugi zespół z czołówki. Wcześniej także 1:0 zwyciężyła Lecha Poznań.

 

Na początku spotkania sędzia Paweł Raczkowski znalazł telefon komórkowy, który przekazał sztabowi przyjezdnych. Z kolei pod koniec rywalizacji kibice gospodarzy wywiesili napisany po angielsku transparent „Urfer – idziemy po ciebie” (Paolo Urfer to prezes Lechii) i opuścili trybunę za bramką.(PAP)

 

 

Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl

leave your comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top