Podlascy policjanci szukają drona, który spadł w okolicach Makowa Mazowieckiego

Podlascy policjanci szukają drona, który spadł w okolicach Makowa Mazowieckiego

Policjanci od piątku szukają drona, który podczas działań operacyjnych w okolicach Makowa Mazowieckiego, spadł w terenie niezamieszkałym – poinformował PAP rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa

Na razie nie są znane przyczyny utraty łączności z urządzeniem.

O sprawie poszukiwań policyjnego drona, z którym utracono łączność poinformowało w niedzielę jako pierwsze radio RMF FM. Z ustaleń radia wynika, że białostoccy policjanci prowadzili działania operacyjne w okolicach Makowa Mazowieckiego i wykorzystywali do tego drona obserwacyjnego. W trakcie działań stracili kontrolę nad maszyną.

Krupa potwierdził w rozmowie z PAP, że policjanci stracili łączność z dronem podczas prowadzonych w piątek działań operacyjnych pod Makowem Mazowieckiem.

Poinformował, że urządzenie nie miało lokalizatora, a spadło na dość trudnym leśnym terenie. Dodał, że jest to teren niezamieszkały i – jak podkreślił – „nie ma mowy o żadnym zagrożeniu”.

„Oczywiście wszystkie instytucje dotyczące kontroli ruchu lotniczego, gdzie zgłasza się start dronów, ich używanie, one zostały natychmiast o tym incydencie powiadomione” – zapewnił.

„Dron zaginął i szukamy. Każdego dnia prowadzone są działania poszukiwawcze” – powiedział rzecznik.

Dodał, że policjanci koncentrują się na miejscach, gdzie najprawdopodobniej mógł spaść. Powiedział też, że na niedzielę działania poszukiwawcze zostały zakończone.

Rzecznik podlaskiej policji pytany o przyczyny utraty łączności z urządzeniem, podkreślił, że będzie można o nich mówić dopiero po jego odnalezieniu. Poinformował też, że urządzenie jest warte ok. 200 tys. zł. (PAP)

 

 

Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl

leave your comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top