Proces odwoławczy białoruskiego kierowcy za przemyt ćwierć mln paczek papierosów

Proces odwoławczy białoruskiego kierowcy za przemyt ćwierć mln paczek papierosów

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się w czwartek proces odwoławczy 44-letniego białoruskiego kierowcy, w pierwszej instancji nieprawomocnie skazanego m.in. na więzienie w zawieszeniu za próbę przemytu do Polski ćwierć mln paczek papierosów, o szacunkowej wartości rynkowej 3,7 mln zł

Wyrok zaskarżyła prokuratura, która chce kary dwóch lat więzienia bez zawieszenia i 80 tys. zł grzywny. Orzeczenie sądu okręgowego ma być ogłoszone jeszcze w czwartek.

Do próby przemytu doszło pod koniec października 2021 roku na drogowym polsko-białoruskim przejściu granicznym w Kuźnicy (Podlaskie); obecnie przejście to jest nieczynne z powodu kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią. Jak informowała wówczas Krajowa Administracja Skarbowej, funkcjonariusze skontrolowali tira, który – zgodnie z dokumentami – miał przewozić szklane butelki.

W trakcie rewizji ciężarówki okazało się, że deklarowany towar był jedynie na dwunastu paletach, a resztę naczepy wypełniały kartony papierosów z białoruskimi znakami akcyzy. W sumie było to 250 tys. paczek, o szacunkowej wartości rynkowej ponad 3,7 mln zł. Gdyby papierosy trafiły na rynek do nielegalnego obrotu, straty budżetu państwa z tytułu podatków i innych należności wyniosłyby ponad 6 mln zł.

Oskarżony Ruslan K. po zatrzymaniu był tymczasowo aresztowany, przed sądem odpowiada już z wolnej stopy; nie stawiał się jednak zarówno podczas procesu w pierwszej instancji, nie było go też w czwartek na rozprawie odwoławczej.

Postawione mu zarzuty dotyczą przestępstwa dokonanego wspólnie i w porozumieniu z innymi, ustalonymi i nieustalonymi osobami. Polegało ono na tym, że przemytnicy dysponowali dwoma identycznymi ciężarówkami (z jednej białoruskiej firmy) tablicami i podrobionymi dowodami rejestracyjnymi; najpierw do kontroli podjechał tir bez przemytu, później na jego tablicach granicę miał przejechać drugi pojazd, już z ładunkiem nielegalnych papierosów.

Przed Sądem Rejonowym w Sokółce prokuratura domagała się dla oskarżonego 2 lat więzienia i 80 tys. zł grzywny, chciała również, by sąd wyrokiem orzekł nie tylko przepadek papierosów, ale też obu tirów jako narzędzi przestępstwa.

Sokólski sąd skazał Białorusina nieprawomocnie na karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i na 36 tys. zł grzywny, orzekł też o przepadku zarówno kontrabandy, jak i pojazdów; nie uwzględnił tym samym wniosku właściciela białoruskiej firmy, który chciał zwrotu ciężarówek po zakończeniu postępowania sądowego.

W apelacji prokuratura argumentuje, że przestępstwo było zaplanowane i zorganizowane, oskarżony kierowca pełnił w nim ważną rolę i działał świadomie, wartość przemytu i straty budżetu państwa były bardzo duże, a celem działania było odniesienie korzyści majątkowej. Dlatego chce kary surowszej i bez zawieszenia. Obrona wnioskuje o jej utrzymanie. Przekonuje, że kierowca nie był wcześniej karany, a realną dolegliwością jest grzywna, którą będzie musiał zapłacić.(PAP)

 

Sprawdź więcej informacji na podlaskie24.pl

leave your comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top